Zakończył się! Ostatni turniej z cyklu Top Fighters w tym sezonie, tym razem rozegrany w Bowling Magic Center w Inowrocławiu, stąd nazwa Magic Cup. Była to także ostatnia okazja do powalczenia o punkty do wielkiego finału, który odbędzie sie w Bydgoszczy w Broadway Bowling & Club w dniach 16-17 czerwca.
Ostatni turniej funbowling zgromadził w eliminacjach 70 zawodników. Najliczniejsza była grupa D, wszystko za sprawą lokalnych zawodników, którzy chętnie wstąpili w bolwingowe progi turnieju. Być może wyłoni się w przyszłości jakiś Mistrz Polski tak jak nasz obecny Emil Polanisz. Eliminacje rozpoczęliśmy już w czwartek 17 maja połączone z portfelem Prezesa, a zakończyliśmy w sobotę 26 maja bankietem dla wszystkich zawodników.
Eliminacje nie przyniosły zbyt wiele niespodzianek i wysokich wyników, zawodnicy oszczędzali siły na półfinały i finały. W grupie A postarał się Rybicki Michał, który wykręcił średnią 236,17!!! i zagrał najwyższą grę 268. W grupie B eliminacje należały do Mieczysława Polanisza, który zagrał średnią 233!!! oraz rzucił 299 (została 10tka, ulubiony pin wszystkich zawodników). Grupa C została zdominowana przez Jarka Mastalerka, średnia 206. Trzeba dodać, że 3 graczy w grupie C podczas eliminacji zrobiło swoje życiówki. Paweł Wierzbowski 269, Grzegorz Tomczak 267 oraz Jurek Żurawik 256. Grupa D to poraz kolejny Mateusz Zimny, zagrał słabiej niż w Bydgoszczy ale i tak średnia 198 robi wrażenie. Gier eliminacyjnych rozegraliśmy od groma i każdy zawodnik miał okazję do poprawienia swoich wyników, niektórym się udawało a części nie było warto ruszać na tor.
Sobota wieczór to także Desperado, które rozpoczęło się o godzinie 20:30. Grupa A i B nie musiały rozgrywać dodatkowej a to za sprawą ilości osób. W grupie C zagrało 6 osób a w D 5. Czyli odpadały tylko 2 i 1 osoba, przypomnijmy, że z Desperado wchodzą tylko 4 osoby w tych grupach. W D odpadł Jarek Kalinowski a w C Trójczak Krzysztof i Łukasz Waliński.
Niedziela rano to półfinały grupy C i D. Rozgrywane na 10 torach po 2 osoby na torze. Emocje brały górę na niektórymi i niestety pomimo dobrych gier eliminacyjnych w półfinale nie dali rady. Żaden z zawodników nie zagrał średniej 200, co może sugerować, że każdy grał z pewnym dystansem, żeby nie przekombinować. Do finału dostali się – Wierzba, Młody, Greg oraz Wiktor. W grupie D z grubej rury rozpoczął Michał Kołodziejski, który zagrał 231. Późniejsze gry nie wyszły mu już tak wysoko jednak pozwoliły mu dostać się do finału. Weszli także – Antoni, Justyna oraz Robert.
Półfinał grupy B to już cięższe działa wytoczone na tory. Tutaj dalej przechodzi aż 8 zawodników więc szkoda byłoby nie wejść. Tak samo jak w poprzednich grupach, każdy grał zapobiegawczo spokojnie. Widać to głównie po średnich, tylko dwóch graczy przekroczyło średnią 200 w półfinale. Ciekawe jest to, że między 8 wchodzącym miejscem a 9 był tylko 1 pin różnicy. Tutaj zawodników napewno pluł sobie w brodę z powodu niedobitego gdzieś pina.
Finały rozegrywane były jak zawsze systemem Robin Round. Na pierwszy ogień poszła grupa C. Tutaj tylko 4 zawodników rywalizowało o podium więc tym bardziej była presja ponieważ tylko 1 osoba musiała pożegnać się z pudłem. Piękną grą rozpoczął Młody rzucając 246 i wygrywając pojedynek z Gregiem. Wiktor Kujoth także ładnie wystartował z grą 225 i wygraną z Wierzbą. Kolejne słabsze gry Krzysztofa zapewniły mu „jedynie” 2 miejsce a Wiktorowi 1 pozycje. Greg stanął jako ostatni na podium, Paweł musiał obejść się smakiem.
Grupa D to także cztery osoby i tylko 3 pojedynki. W finale znaleźli się stali bywalcy tej części zawodów, Antoni Orłowski oraz Robert Wilbik. Do walki dołączyli także Ewa Lewicka i Michał Kołodziejski. Pierwsza gra to pojedynek Ewy z Antonim oraz Kolomiha z Robertem. Antoni rzucając 204 nie dał wielkich szans na wygranie Ewie, chociaż do połowy gry wszystko było po równo. Michał przegrał z Robertem rzucając tylko 136. Po 3 grach pierwszy był Antoni Orłowski, druga Ewa Lewicka, trzeci Robert Wilbik a ostatni Michał Kołodziejski.
Finał grupy B nie przyniósł zapowiadających się wcześniej emocji. Tylko jednej osobie udało przekroczyć się średnią 200 z 7 gier. Wszyscy zawodnicy grali gry na poziomie 190-210. Ciężko było ocenić nawet po 5 grach kto jest ewidentnym faworytem. Wszystkie wyniki były zbliżone do siebie. Tylko jedna osoba zagrała naprawdę wysoką grę 253, niestety poprzednia jego gra 147 zadecydowała o 2 miejscu – mowa o Kazimierzu Rybickim. Przegrał z Tomkiem Olejniczakiem 15 pinami w 7 grach. Trzeci był Jacek Kuciński, który przeskoczył Mieczysława Polanisza 8 pinami w ostatniej grze.
Grupa A to oczywiście grupa „śmierci”. Tutaj nie ma przelewek a każdy z zawodników to klasa sama w sobie. Tutaj większość ma za sobą swój Perfect Game. Dobrą grą rozpoczął Michał Rybicki, który zagrał 257 i zapewnił sobie po 1 grze 30 pinów przewagi nad drugim Patexem. Oczywiście to pierwsza gra i wszystko jest możliwe, jednak Michał do samego końca pokazał, że nie odda już pierwszego miejsca. Potwierdził to jeszcze rzucając 279 a w następnej grze Perfect. Reszcie zawodników pozostała już tylko walka o 2 i 3 miejsce, głównie pomiędzy Patexem, Emilem i Tomkiem Lutowskim oraz Prezesem. Gerwazy zapewnił sobie 2 miejsce rzucając na koniec 259, drugi był Patryk, który przegrał pojedynek z Emilem jednak miał słabsze poprzednie gry. Tak więc trzeci stanął na podium Preus.
16-17.06.2012 spotykamy się na Finale Finałów 2011-2012
Zapraszamy
Zapraszamy także na Facebook
FUN Bowling
https://www.facebook.com/Funbowling
Bowling Magic Center
https://www.facebook.com/pages/Bowling-Magic-Center/168746173153954